* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 22 lipca 2013

Piotr K. Piotrowski: 07 zgłasza się. Opowieść o serialu

Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.

Uzupełnienie obrazu

Żadna krytyka nie będzie w stanie zniechęcić fanów do serialu „07 zgłoś się”, za to wielbiciele porucznika Sławomira Borewicza ucieszą się z poświęconej telewizyjnej produkcji książce „07 zgłasza się”. Piotr K. Piotrowski zdecydował się na zgromadzenie anegdotycznego materiału o serialu i swoją publikację kieruje nie do badaczy i archiwistów, a do publiczności masowej, która z przyjemnością powraca do losów Borewicza i szuka uporządkowania wiadomości o kolejnych odcinkach.

Rozpoczyna Piotrowski dość oryginalnie. Informuje, że nie będzie gromadzić „listy płac” (czyli zestawu nazwisk aktorów pojawiających się w kolejnych odcinkach), ani wiadomości o datach emisji. Tłumaczy za to, czym charakteryzowała się Milicja Obywatelska i dlaczego na małym ekranie pojawił się taki a nie inny wizerunek milicjanta. Wprowadza widzów w klimat serialu, atrakcyjnym portretem Krzysztofa Szmagiera i licznymi anegdotami z dziedziny psiego aktorstwa: przedstawiając sztuczki, za pomocą których zwierzę wykonywało na planie konkretne zadania w „Przygodach psa Cywila”. Stara się też o odrobinę literackości: wprowadza do książki opowiadanie o londyńskiej misji Borewicza – to już najbardziej bliski tematowi publikacji motyw: w końcu tekst dotyczy czasów bohatera tuż sprzed serialu.

Właściwą część książki stanowią natomiast rozpisane na serie opowieści o kolejnych odcinkach. Każdy rozdział rozpoczyna autor krótkim streszczeniem fabuły oraz wskazaniem literackich źródeł scenariusza (to ważne, bo czasem z autorami też wiążą się drobne ciekawostki). Potem już Piotrowski może się skupić na opowieściach o konkretnym odcinku. Nie są to przesadnie rozbudowane historie, raczej skrótowe omówienia co bardziej interesujących sytuacji na planie, decyzji aktorskich i reżyserskich, zabawnych wydarzeń, obiektywnych trudności itp. Takie informacje pozwalają zainteresowanym dowiedzieć się czegoś więcej o kulisach powstawania serialu. Autor unika natomiast, i robi to świadomie, sięgania do opinii recenzentów czy widzów. Nie zajmuje się dokumentowaniem pracy krytyków, nie dba też o wrażenia – wynika to ze świadomości adresatów książki: po „07 zgłasza się” nie sięgną raczej ci, których przygody Borewicza nie wciągnęły. A tym nie jest przecież potrzebny zestaw cudzych wrażeń, analiz czy odczytań. Odbiorcy tęsknią za tym, czego nie mogą się dowiedzieć bezpośrednio z ekranu – i takich danych im Piotrowski w pełnych humoru szkicach dostarcza. Dodatkowo każda seria poprzedzona jest jeszcze analizą pozaserialowego kontekstu czy związków rzeczywistości i fikcji. To bardziej ukłon w stronę młodszych odbiorców, autor bowiem nie wątpi, że serial zdobywa sobie fanów także w pokoleniach, które nie pamiętają PRL-u. Tu jest miejsce na wspomnienie o aktorach – a także o współpracy na planie z przedstawicielami różnych zawodów. Każde omówienie kończy autor wyborem kilku smakowitych cytatów z odcinków serialu.

„07 zgłasza się. Opowieść o serialu” to wymarzone uzupełnienie kryminalnych fabułek. Piotrowski zresztą wskazuje tęsknotę widzów za dobrymi produkcjami tego typu i wytyka rozwadnianie się aktualnych scenariuszy. Ale w najważniejszej części tomu nie odbiega od zasadniczego tematu, potrafi natomiast z humorem i rzeczowo jednocześnie opowiadać o kultowej dzisiaj produkcji. Jego tom dzięki rezygnacji z dokładnego sprawdzania nieistotnych detali czyta się jak publikację rozrywkową – i to widzowie docenią. W lekturze wiele jest smaczków i ciekawostek, które dobrze uzupełnią filmowe historie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz